KOCHANI, KONKURS ROZSTRZYGNIĘTY!

Zwyciężczynią konkursu i zdobywczynią obrazu pt. I MISS YOU, ALTHOUGH I DON’T KNOW YOU (TĘSKNIĘ CHOCIAŻ CIĘ NIE ZNAM) jest Roksana Rajtmajer.

Zwycięski tekst zamieszczam poniżej:
MAJĄC WYBÓR / HAVING THE CHOICE
Czy naprawdę miała wybór? Szrama przecinająca jej ciało…..Czy to ból po stracie? Niebieski kolorem nieba, czy zatem Bóg odkupi winy tych, którzy ból jej ten zadali? Perliste plamy na ciele zdają się nadawać jej ciału ulgę, żeby nie bolało… lecz te ręce wyciągnięte ku niebu, czy tu już zaczyna się Chrystus? Zatem to ona odkupi ich winę, winę zadaną jej samej. Ma zatem wybór ale wydaje się, że tylko w przejęciu tego cierpienia. Obraz pęka, pęka jej świat. może więc jednak pójdzie do nieba, wyzwoli się z tego ciała, przerodzi się w anioła, pofrunie wśród niebieskich sfer i zaśmieje się czerwienią i pomarańczem zachodzącego słońca.

Krystaliczna Kruchość Kształtów; Niespełnieni Kochankowie; Światło i ciemność są parą jak w chodzeniu jedna noga z przodu, a druga z tyłu; Wilk i Owca; To tylko słowa; Eklipsa

A oto wybór najciekawszych tekstów nadesłanych w ramach odpowiedzi na pytanie konkursowe:

NIESPEŁNIENI KOCHANKOWIE / UNFULFILLED LOVERS
Zatrzymał mnie obraz Unfulfilled Lovers, zaraz przypomniałam sobie …
„Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy – swoje
Smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz”. (Julian Tuwim)
Fascynują mnie twarze, niekoniecznie te piękne , szczęśliwe. Zatrzymuję się na dłużej właśnie przy takich, jak na tym obrazie. Smutne oczy , twarze wykrzywione bólem , udręczone życiem.To one zmuszają do zastanowienia się nad całym naszym światem, przemijaniem , utratą tego ,co nam najbliższe, ale także tą wieczną gonitwą …często tak naprawdę nie wiadomo za czym. Unfulfilled Lovers , to (dla mnie) właśnie przemijanie, a może ucieczka przed cierpieniem , przed czymś , co nie mogło się zdarzyć , a może nie powinno. Patrzę na obraz i myślę : wczoraj-jutro , jest-było, pytam sama siebie: dlaczego NIE ? Nie mogłam przejść obok tego obrazu obojętnie, bez tych refleksji.

Z PROCHU POWSTAŁEŚ / ASHES TO ASHES
Nasze strachy, złości, złe przeczucia, wrogów, fałszywych przyjaciół, życiowe pomyłki, niewłaściwe decyzje… wszystko to zamroziłeś w głębinie. Zamknąłeś pod taflą lodu. W tym wypadku zima jest wybawieniem! Chwilo trwaj!

ZAMYŚLENIE / THOUGHTFULNESS
Niezwykle trudne zadanie wymyśliłeś, zważywszy na to, że to co tworzysz nie należy do łatwej i przyjemnej sztuki.To nie są pejzaże z jeleniem w tle 😉na szczęście! Tworzysz sztukę prowokującą do zastanowienia się – u świadomego odbiorcy. Podoba mi się Twój styl, sposób w jaki nakładasz farbę, faktura obrazów. Mnie intryguje to, co nieoczywiste, to co kryje w sobie tajemnicę, niepewność, szaleństwo. I prawdopodobnie z tego powodu „Zamyślenie” mnie urzeka najbardziej, lekki, poniekąd niedbały szkic, zarys, muśnięcie, wyrażający więcej niż byś chciał…

WILK I OWCA / WOLF AND SHEEP
Najbardziej podoba mi się obraz „Wilk i owca” – jest dla mnie taką swoistą awangardą, połączeniem tradycji z nowoczesnością. Tradycją, bo treść przekazu jakby odwołuje się do przysłowia „Wilk syty i owca cała”, a nawet do moich bajek z dzieciństwa (mam tu na myśli Ignacego Krasińskiego). Nowoczesność prezentuje forma wizualna tego obrazu. Efekt, jakby przypadkowości, albo muralu – dla mnie bardzo ciekawe. Jedynym minusem rzeczywistego wrażenia, może być tak mały format obrazu.

KRYSTALICZNA KRUCHOŚĆ KSZTAŁTÓW / CRYSTALLINE FRAGILITY OF SHAPES
Crystalline Fragility of Shapes to obraz ktory wywarł na mnie najwieksze wrazenie.
Od razu skojarzył mi się z czymś kruchym, nieuchwytnym. Z czymś co ciężko wytłumaczyć a jednak istnieje. Z nasza dusza.
Krysztalowa czaszka to lustro naszej duszy.
Dusza jest nieśmiertelna, nie ginie nawet po odłączeniu sie od ciała ale często cierpi. Zdarza się, że rozpada sie na milion kawałków, ale zaden z nich nie jest przypadkowy, dokladnie tak jak na obrazie. Każdy kawalek ma swoje miejsce. Wszystko po to aby można bylo poskładać poranioną dusze od nowa w jedna całość. Czasem zostaja na duszy rysy. Ale dzieki temu wiemy, że czujemy, że istniejemy.
I to jest piękne.
„Malarz jest inżynierem ludzkiej duszy…”

TO TYLKO SŁOWA / THIS IS JUST WORDS
… tylko kilka słów na temat obrazu, z którego wyłania się wrażliwa kobieta. Myśląca i… smutna. Obserwująca. Mądra i współCZUJĄCA. Patrząca inaczej. Dostrzegająca.
Kobieta z głębią, o barwnym wnętrzu.
To tylko słowa, lecz pomiędzy… ukryte są niezbadane pokłady uczuć.

Największe wrażenie wywarł na mnie obraz
明暗各相對
比如前後歩
ŚWIATŁO I CIEMNOŚĆ SĄ PARĄ
JAK W CHODZENIU JEDNA NOGA Z PRZODU A DRUGA Z TYŁU
Spacer po OBRAZACH JACKA SIKORY
Wczoraj odeszłam…dziś przyszłam…pędzlem ręki artysty…na nowo…Bądź…Jestem…Pewnego dnia na zajęciach jogi ,zadając kolejne pytanie instruktorka odpowiedziała mi :”Każdy ma swoją drogę,idź i szukaj,a kiedy porzucisz wszystkich mistrzów ,On przyjdzie do ciebie i wtedy będziesz wiedziała”.Wpatrując się w obraz ,który porzuciłam trzy lata temu,miejsce w którym duchowo byłam trzydzieści trzy lata wcześniej…wciąż zadaję pytanie:CZY TO TEN MISTRZ?…jeżeli jeszcze będę..JESTEM…czas,czasami,czasem…

EKLIPSA / ECLIPSE
Moim skromnym zdaniem jako widza, najfajniejszym i pełnym niesamowitego wyrazu jest twój obraz Eclipse. Głębia i możliwość znużenia się w niej w myślach patrząc na nią to coś niesamowitego. Dla mnie ten obraz symbolizuje przejście w inny wymiar czasoprzestrzeni. Pozdrawiam Cię serdecznie. Malujesz nieszablonowo i to jest fajne. Nie jestem znawcą sztuki, ale uwielbiam ją jako zwykły zjadacz chleba. Twoje obrazy z niebieskim kolorem wyzwalają tak dużo pozytywnej energii.