Fragment starojapońskiej kaligrafii wraz z odciskiem pieczęci hanko

Fragment starojapońskiej kaligrafii wraz z odciskiem pieczęci hanko

Kaligrafia

Ślady Zen i japońskiej kaligrafii w mojej twórczości

Moja fascynacja dalekowschodnią kulturą rozciąga się dużo dalej niż tylko do zachwytu nad Sumie-e, o którym to stylu malarskim już pisałem. Ci z Was, którzy mnie znają lub obserwują mój profil wiedzą, że fascynuje mnie Zen i to zarówno jako system światopoglądowy, jaki i estetyczny – w wymiarze wnętrz, architektury czy sztuki. Uwielbiam jego minimalistyczną doskonałość, swoistą ascezę i wrażenie spokoju jakie wprowadza do życia. Dalej moje fascynacje sięgają dalekowschodniej kaligrafii, muzyki, przedmiotów kolekcjonerskich. W mojej kolekcji można znaleźć buddyjskie rzeźby, starojapońskie kaligrafie, kimona  czy flety Shakuhachi.

I tak zafascynowany japońską kaligrafią, sumie-e i prostotą Zen postanowiłem wprowadzić ich elementy do mojej twórczości. Ostatni nabywcy obrazów mogą się cieszyć niezwykłymi biometrycznymi certyfikatami po raz pierwszy wypisywanymi ręcznie, zamiast, jak to jest w zwyczaju, korzystać z wydruków komputerowych. Echa, jakie mnie dochodzą w związku z tymi certyfikatami są niezwykle pozytywne, a i ja polubiłem tę formę zaświadczania o autentyczności mojego dzieło. W wielu aspektach jestem tradycjonalistą. A zatem samodzielne kaligrafowanie jest dla mnie swego rodzaju dopełnieniem dzieła. Biometryczność certyfikatu polega na tym, że zamiast tradycyjnej japońskiej pieczęci zwanej Hanko (choć taką też posiadam) na certyfikatach pojawia się odcisk mojego palca, czyniąc w ten sposób certyfikat niemożliwym do podrobienia.

Każdy z moich obrazów z serii Medytacji niefiguratywnych podpisywany jest palijskim tytułem. Pomyślałem, że opis obrazu mógłby się stać oddzielnym dziełem wykaligrafowanym podobnie jak japońskie poematy. Właśnie stworzyłem pierwszy taki artystyczny opis, którego zdjęcie znajdziecie poniżej.

Do pełni szczęścia brakuje tylko prawdziwego Sumie-e. No dobrze, przy okazji zabawy z tuszem powstaną też i tego typu próby. Sumie-e jest jedną z najtrudniejszych technik, wybaczcie mi więc moją nieudolność.

Starojapońskie Kakejiku z mojej kolekcji

Starojapońskie Kakejiku z mojej kolekcji

Dassana - kaligrafowany certyfikat autentyczności

Dassana – kaligrafowany certyfikat autentyczności

Gantha - kaligrafowany certyfikat autentyczności

Gantha – kaligrafowany certyfikat autentyczności

Fragment japońskiej kaligrafii z mojej kolekcji

Fragment japońskiej kaligrafii z mojej kolekcji

Nibbida - kaligrafia objaśniająca znaczenie palijskiego słowa

Nibbida – kaligrafia objaśniająca znaczenie palijskiego słowa

Dwa drzewa - moje pierwsze Sumie-e

Dwa drzewa – moje pierwsze Sumie-e