OPALKA 1965/1-∞

OPALKA 1965/1-∞

Malarz czasu

W drodze do nieskończoności

„Najwcześniejsze prace tego artysty charakteryzowały się skłonnością do geometrii, ascezy i powtarzalności. Od najwcześniejszych lat odnajdujemy też nieustanną dążność do odnalezienia koncepcji totalnej, a następnie formy, która jej sprosta.” – napisano w artykule DESA’y Unicum poświęconemu artyście.

Idea ograniczenia środków wyrazu, powtarzalności, nieformalnej geometrii i ascezy towarzyszy i mi w niemal całej historii mojej twórczości. Może właśnie dlatego prace dzisiejszego artysty są mi tak bliskie i są tak bardzo dla mnie ważne. Myślę, że chodzi tu tylko o trzy rzeczy: o prawdę, o odwagę i o determinację. Być może właśnie te trzy cechy charakteryzują wielką sztukę.

Dziś rzecz będzie o jedynym artyście, którego prace i ich koncepcja powaliły mnie na kolana. Na kolana powaliła mnie niezwykła odwaga artysty, prawda, której stawił czoła i determinacja. Jest wielu artystów, których podziwiam, niektórych kocham, innych wcale, są tacy, których szanuję, innym zazdroszczę, współczując jednocześnie ich szaleństwu, bo mam świadomość, że bez tego szaleństwa ich dzieła by powstać nie mogły, a z drugiej strony, to właśnie to szaleństwo doprowadziło ich do upadku. Wszystko dzieje się w umyśle.

A w umyśle artysty, któremu chcę poświęcić ten post musiało się dziać coś absolutnie wielkiego. Gdybym miał zestawiać jego dzieło z jakimkolwiek innym, to na myśl przychodzi mi tylko katedra Sagrada Familia w Barcelonie.

Kiedy francuski artysta Jean Pierre Raynaud dowiedział się o tym projekcie powiedział: „Tylko na litość boską nie przerwij”. On także przeczuwał wielkość programu, który powstał w głowie Opałki.

W roku 1965 Roman Opałka rozpoczął cykl obrazów liczonych, któremu nadał tytuł „”OPALKA 1965/1-∞”. Ten cykl to nie tylko najwybitniejsze dzieło artysty, ale także najdoskonalszy przejaw konceptualizmu w malarstwie XX w. Śmiem twierdzić, że niemożliwością jest stworzenie czegoś bardziej doniosłego.

„OPALKA 1965/1-∞” to seria obrazów, w których artysta zapisuje białą farbą kolejne cyfry, a potem liczby. Liczby pojawiają się na czarnym płótnie pokrywając stopniowo całą jego powierzchnię. W następnych pracach czerń zostaje zastąpiona szarością, która z każdym kolejnym płótnem będzie o ton jaśniejsza, dążąc w ten sposób do nieskończonej czystości bieli. Zapisywane i recytowane w trakcie malowania liczby dążą do nieskończoności, a ich ostatecznym kresem może być tylko śmierć artysty.

Jaką trzeba mieć siłę, by w wieku trzydziestu trzech lat podjąć decyzję o tworzeniu działa, którego zakończenie zmierza do nieskończoności, zwłaszcza, że już rozpoczęciu pracy musiała towarzyszyć myśl o niemożności dokończenia dzieła i przejmująca świadomość śmierci postrzeganej zarówno w wymiarze ludzkim jak i w wymiarze tworzonego dzieła?

#opalka #obrazyliczone #konceptualizm #sztuka #sztukawspółczesna #sztukapolska #artysta #jaceksikora

OPALKA 1965/1-∞

OPALKA 1965/1-∞