Wszystko jest sztuką!

Pojęcia sztuki i kiczu oparte są na tych samych przesłankach – na nieobiektywnym przypisaniu nieistniejącej wartości istniejącemu dziełu.

Wszytko jest sztuką. – powiedział Duchamp.

Wszystko jest kiczem. – odpowiada Houellebecq.

Mam wrażenie, że obaj powiedzieli dokładnie to samo.

Pojęcia sztuki i kiczu oparte są na tych samych przesłankach – na nieobiektywnym przypisaniu nieistniejącej wartości istniejącemu dziełu.

Duchamp nadał wartość pisuarowi z taką samą łatwością i przekonaniem z jakim inni nadają wartość Monie Lisie. Czy tym samym podniósł pisuar do miana wielkiej sztuki, czy może zdegradował Monę Lisę do estetyki pisuaru? Czy ktokolwiek z Was zastanawiał się nad podobnym pytaniem?

Hołubimy kawałek kamienia przywieziony z Akropolu, bo jest świadectwem starożytności i początków kultury hellenistycznej, nie dbając o to, czym tak naprawdę są te kawałki kamieni przywożone ciężarówkami na Akropol, by łakomi skarbów turyści nie wracali z pustymi rękami do domu. Nadajemy wartość unikatowym dziełom rąk ludzkich, a chwilę potem taką samą wartość przypisujemy tokenom NFT, czy obrazkom wygenerowanym przez sztuczną inteligencję.Kiedy przyjrzymy się temu zjawisku bliżej, okaże się, że żaden wytwór ludzkiej pracy, kreatywności, ludzkiego geniuszu nie niesie w sobie niczego trwałego i niczego fundamentalnie cennego. Żadna z tych rzeczy nie przetrwa próby czasu – żadna Mona Lisa, Dziewczyna z perłą, Narodziny Venus, czy Hołd pruski – wszystkie one nie są nic warte, to tylko kaprys chwili, być może nawet równie zachwycający jak widok zachodzącego słońca, ale też równie nietrwały. Gasnąca iskra ludzkiej myśli w nieskończoności istnienia. Wszystkie te działa pewnego dnia obrócą się w proch i nikt o nich nie będzie wspominał, bo nikogo, kto mógłby cokolwiek wspominać już nie będzie. Czy ich ulotność czyni je bardziej sztuką? Czy ich bezużyteczność czyni je bardziej kiczem?… A może są tym samym…