Jakim jestem artystą?… a jakim nauczycielem?…

Pewnie nikt nie lubi, kiedy poddaje się jego pracę ocenie. W szkole tego nie znosiłem, teraz, kiedy maluję obrazy też raczej nie pytam o opinie. Jeśli ktoś kupi mój obraz, to znaczy, że mu się spodobał. Nie pytam, jakim jestem artystą, bo bycia artystą nie uważam za wybór, a przynajmniej nie ma tu szerokiego pola wyboru.

Jednak jestem też nauczycielem. Prowadzę zajęcia malarskie i obserwuję ewolucję moich uczniów. Wydaje mi się, że malują coraz lepiej, że pod moim kierunkiem coraz częściej powstają dojrzałe prace, ale najważniejsze jest to, że rośnie zaufanie moich słuchaczy nie tylko do mnie, ale i do tego co sami tworzą.

Początki były trudne. Wciąż słyszałem głosy w stylu: „A nasza pani mówiła inaczej.”, „ A nasza pani kazała nam robić to lub tamto”. Szczerze mówiąc, po pierwszych 3 miesiącach byłem gotów zrezygnować. Stało się inaczej, postanowiłem dokończyć rok, potem dokończyłem kolejny, a teraz rozpoczęliśmy trzeci rok wspólnej pracy.

Zresztą zamiast rozpisywać się pokażę Wam czego dokonaliśmy wspólnie. Pokażę Wam prace należące do tych samych osób i mam nadzieję, że tak jak ja dostrzeżecie postęp.

Nasze grupa nazywa się NIKIFORKI – ładnie, prawda? Działamy przy Bibliotece – Centrum Kultury w Lubniewicach.